poniedziałek, 26 maja 2014

Wiecznie niezadowolony

pytają mnie, dlaczego jestem wiecznie niezadowolony
litania:
nie potrafię się dostosować, cieszyć codziennością
docenić tego co mam, doznawać chwili
ja robię to nieustannie!!!
jestem szczęściarzem millennium
trudno mi pojąć ile zbiegów okoliczności wymagało to moje szczęście
mogłem urodzić się trzysta tysięcy lat wcześniej i nie urodziłbym się
wcale
mógłbym mieć skrzydła ku przetrwaniu
z tylu miliardów planet, ogromu lat i przestrzeni jestem na Ziemi
z powietrzem zamiast ognia
wodą zamiast piasku
co za szczęście,
z tych kilku miliardów (wnikanie w szczegóły jest nie NA miejscu)
trafiłem akurat na dzieje człowieka,
i to rozumne dzieje
nie biegam za zwierzyną, śniąc o kolejnym dniu
mój czas nie jest wypełniony agresywną walką, chucią i oczekiwaniem gwałtownej śmierci (niepotrzebne wykreślić)
nawet trafiłem na czas, gdy ludzie używają pięknych słów, próbując zrozumieć istnienie
minęło mnie sporo nieszczęść
wojny, okrucieństwa
niewolnictwo jest aksamitne i cichutkie
a mogłem urodzić się nieco niżej
o innym kolorze skóry
i przekonań
mogę pozwolić sobie na pewną swobodę wypowiedzi (byle moralną)
powiedzieć, że ktoś jest be a inny fe
Juliusz Cezar oddałby wszystko za takie przywileje
seks powszechnie uznaje się za przyjemność, nie konieczność, nareszcie!
nie musimy już udawać, że ludzkość potrzebuje trudnych słów:
przyjaźń, wierność, przyzwoitość, stabilizacja
jeżeli pokonam lenistwo mogę zapracować na lepsze życie
wystarczy dostosować się do zasad i będziesz wartościowym człowiekiem
czy mogłem trafić jeszcze lepiej?
mam prawo
prawo uznania za szczęście nowego komputera lub książki
i mógłbym tak wymienić setki cząstek tego szczęścia
zdrowie, geny, pogodę
ale cieszy mnie tylko to
co nic od siebie
nie dołożyło do tego szczęścia
niepoznane, odległe, trudne
oryginalne
smutne
co mogę poradzić? ten jeden procent
ważniejszy od reszty świata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz