Starość jest szpetnym podsumowaniem naszej egzystencji
Długa, brudna, nędzna, bezlitosna
Układa nas do ostatniego snu
W bólu i rozpaczy
Gdy dzisiaj ktoś mi mówi "starość, złoty okres!"
Mam ochotę zaśmiać mu się w gładką twarz
Nie widziałeś prawdziwej starości
Tej, w zniszczonych kamienicach
opuszczonych domach, zapadłych wsiach
Starców oczekujących od nocy tylko wyzwolenia
z okropnej materii, oplatającej zmęczony umysł
Ten typ starości różni się od uśmiechniętej kobiety w telewizji
Jest realny, doświadczony i..
Nieubłagany dla wszystkich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz