Nie chciałem, uwierzyłem
Pragnąłem spokoju, wytchnienia
Wpadłem w pułapkę
Znowu poraniony, ledwo uniknąłem
Muszę wylizać rany
Zasklepić myśli na nowo
ponieważ są rozdarte
przez Ciebie, przez Ty
Nie potrafię się skupić
Odpocząć od Twoich wiadomości
słów, niepotrzebnie rzuconych
w moich kierunku
A odczuwałem już spokój!
Bezmyślnie rozdarłaś tkanki
by eksperymentować
Ze mną, Mną i
Mnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz